czwartek, 26 lipca 2012

Jeszcze raz o przyciemnianiu włosów

Bardzo skuteczne jest płukanie włosów po myciu w wywarze z kory dębu lub z liści orzecha włoskiego. Jeśli chcemy dodatkowo nadać włosom ciepłej barwy - można "ufarbować" włosy jak pisanki - w wywarze z łupin cebuli. Zdaje mi się, że kiedyś moja mama to praktykowała.
Innym sposobem - na efekt trzeba poczekać dłużej, ale ma za to dodatkowe walory - wzmacnia włosy, stają się grube i gęste - jest robienie maski z rycyny. Tu jest kilka wersji, ale najprostsza to pomieszać nieco olejku rycynowego z żółtkiem/żółtkami i nałożyć na włosy. Potem najlepiej głowę zawinąć w folię i ręcznik i pomęczyć się tak - najlepiej min. parę godzin. Raz w tygodniu taki proceder, a podobno po 3 miesiącach włosy nie do poznania - jeśli chodzi o jakość. Zakładam, że zmienia się też kolor. Przecież olejku rycynowego używa się też do przyciemniania i wzmacniania brwi i rzęs.

1 komentarz: