czwartek, 10 maja 2012

Mydlane sprawy mnie opanowały. Czuję, że dopiero się rozkręcam.
Wczorajsze wytwory to mydło różane - delikatne, kremowe, pachnące



Potem eksperymentowałam z mydłem konwaliowym - pachnie sympatycznie, ale czy aby na pewno konwalią? Zrobiłam je specjalnie z myślą o koleżance Marcie, poza tym sama uwielbiam zapach konwalii (mam nawet płyn do mycia podłogi konwaliowy), ale widzę, że jednak muszę jeszcze nad nim popracować - zaczynam poszukiwania IDEALNEGO ZAPACHU KONWALIOWEGO



Potem spróbowałam (tu na specjalne życzenie Panoramy LeSage) zrobić mydło lawendowo-waniliowe.    


Na końcu absolutny eksperyment - mydło z kurkumą - ręka mi odrobinę drgnęła przy dosypywaniu, więc jest baardzo kurkumowe.. i dość pokraczne w formie






3 komentarze:

  1. łałałałałałałała!!!!!!!! Chcę...cokolwiek :) chcę kawałek różanego albo innego! Już przez monitor czuję zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. MMMMM wanilia z lawendą :)))) MOJEEEEE!!!!!! a na te różane cacuszka to na wszystkie są chętne czy zostanie jakiś mały kawalątek może ???

    OdpowiedzUsuń