poniedziałek, 30 grudnia 2013

Koniec roku

Nie znoszę końca roku, nie wiem czemu, ale działa na mnie przygnębiająco. W sylwestra potrafię się pogrążyć w depresji, ale gdy budzę się w Nowy Rok zwykle mam zupełnie inne nastawienie - czasem może nieco łzawe, ale pełne nadziei i planów.
Czy te plany realizuję, to jest zupełnie inna sprawa.. ;-)
Nowy Rok zaczynam tradycyjnie - jeżeli tylko noworoczna pobudka następuje w domu - obejrzeniem koncertu noworocznego z Wiednia, taka moja prywatna tradycja.
W tym roku, przed świętami miałam sporo zamówień, tak jak w zeszłym roku, na magnesy personalizowane. Znajomi (bo to głównie dla nich) wysyłają mi zdjęcia bliskich osób; rodziny, przyjaciół i kilka słów o nich, jakichś charakterystycznych skojarzeń, a ja na tej podstawię tworzę kamienną podobiznę, która potem zamienia się w magnes. Zrobiłam też trochę nowych Strażników Lodówki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz