Któregoś dnia Mananko (http://mananko.blogspot.com/) oglądając moje miniaturki owocowo-warzywne zadała mi pytanie: "A dlaczego nie zrobisz z tego kolczyków?". Było to na fali namawiania mnie do robienia bardzo teraz popularnych biżuterii "cupcakowej". Trochę się wzbraniałam, że nie, bo robią to już inni, że to się robi z foremek, więc to nie taki fun, no i że ja tam za słodkościami nie przepadam, wolę śledzia i ogórki kiszone. No, ale dlaczegóż by nie robić biżuterii z kapusty, marchewki, czy jabłek? A dlaczego nie wykorzystać ogórków w słoikach? Czemu nie porobić dań kuchni polskiej? Tak właśnie powstał pomysł "Baru u Ewy".
Poniżej zdjęcia pierwszych moich wyrobów. Wg mnie i wg innych, którzy widzieli zarówno fotki, jak i te kolczyki na żywo, na żywo wyglądają lepiej. Zdjęcia są jednak dość "makro", no i nie widać skali. Talerzyki mają 2,5 ck średnicy. Pojedyncze warzywa są kilkucentymetrowe.
Smacznego!
Niektóre na zdjęciach nie mają jeszcze przyczepionych bigle. Jak widzicie niektóre są asymetryczne - jeden kolczyk to talerzy, drugi to kubeczek lub komplet sztućców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz